W tym roku skończyła 60 lat, ale czy w polityce osiągnęła sukces? Czy można powiedzieć, że jest spełnionym samorządowcem? Co w ogóle można o niej powiedzieć w kontekście blisko 30 lat obecności na lokalnej scenie politycznej?
Ewa Skorupa, bo o niej mowa, jest radną od 1994 roku, była i jest wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej, a najwyższą funkcją jaką jej przyszło zajmować było stanowisko wiceprezydenta Bełchatowa za czasów Marka Chrzanowskiego.
Jej odwieczne związki ze środowiskami katolickimi nie powinny nikogo zmylić, jest bezwzględna w dążeniu do celu i ochrony własnego interesu. Bez wahania opuściła szeregi klubu PLUS po przegranych przez Chrzanowskiego wyborach. Nie jest zresztą tajemnicą, że to ona w 2018 roku miała ochotę na kandydowanie na prezydencki urząd z ramienia PLUSa.
Pomimo deklaracji, że nie interesuje jej zasilenie innego ugrupowania wspierała PiS, a następnie wystartowała z jego list w kolejnych wyborach. Kiedy tylko wyczuła, że akcje Marioli Czechowskiej przed drugą turą wyborów w 2018 roku słabną, zaraz wsparła Dariusza Matyśkiewicza, kalkulując i licząc na wysokie stanowisko. Tym razem źle obstawiła. Jednak jej obecne środowisko nie pozwoliło zrobić Skorupie krzywdy i zachowała wysokopłatny etat w Wod-Kanie.
Do historii przejdzie też jej wystąpienie przed kamerami TVN-owskiego talk-show „Pod napięciem”, kiedy to świecąc reflektorami w okna bloku na Okrzei opowiadała o poczynaniach podejrzanego o pedofilię bełchatowskiego społecznika, który ostatecznie z zarzutów został oczyszczony.
Skorupa znowu brnie do objęcia stanowiska wiceprezydenta, ponieważ coraz więcej osób zastanawia się, czym ona rzeczywiście w Wod-Kanie się zajmuje i czy jej stanowisko jest potrzebne. Kopie mocno pod pozycją Łukasza Politańskiego, ale na razie nieskutecznie. Nie ma zbyt wysokich notowań u Marioli Czechowskiej. Prezydent Bełchatowa musi przecież pamiętać krytyczne słowa Skorupy pod swoim adresem z ostatnich wyborów. Panie, owszem podają sobie rękę i rzucają wymuszony uśmiech w swoim kierunku na powitanie, ale kartek na święta z pewnością sobie nie wysyłają (no ok, sms-ów, bo kto jeszcze wysyła kartki?).
Marioli Czechowskiej Ewa Skorupa nie jest do niczego potrzebna, może być tylko dla niej zagrożeniem, kiedy wespół z Matyśkiewiczem stanowiliby jej bezpośrednie zaplecze w urzędzie miasta. Stąd jesteśmy przekonani, że powołanie Ewy Skorupy na urząd wiceprezydenta od oświaty jest mało możliwe pomimo tego, że Skorupa mocno naciska w tej sprawie na środowisko PiSu.
Gdyby jednak Mariola Czechowska zapomniała, co o niej myśli Ewa Skorupa, publikujemy materiał telewizji Dolsat. Nie chcemy oceniać pracy innych dziennikarzy, ale trudno nie uznać tego materiału za tendencyjny. Na nieprzerywany pytaniami słowotok Ewy Skorupy pozwoliła ówczesna reporterka TKB Kryspina Rogowska. Chichotem historii jest to, iż dzisiaj była pani redaktor jest rzeczniczką prasową miasta i Marioli Czechowskiej…
TKB – Ewa Skorupa krytycznie o współpracy z prezydent Mariolą Czechowską – 02.11.2018
Dwulicowa pani,która jedno robi, drugie myśli, a trzecie robi. Może czas już ustąpić miejsca innym.
Chrzanowski był i ta Pani była, potem prezydent się zmienił a ta Pani wciąż jest. Zmienia barwy jak wiatr zawieje.
PANI S jest jak chorągiewka. Zależy z której strony wiatr zawieje …tak zmienia poglądy.