„Absurdy drogowe”, jest taki program w TVN Turbo. Szczerze przyznajemy, że głęboko zastanawiamy się, czy nie zaprosić ekipy tego programu na ul. Zamoście w Bełchatowie. Tamtejsza ścieżka rowerowa do programu nadaje się idealnie. Rowerzyści muszą uważać, aby nie wyrżnąć w słupy stojące centralnie na środku ścieżki. Nie, nie jeden słup, jest kilka przynajmniej (przyznajemy bez bicia, nie liczyliśmy, ale jeśli ktoś z Was miał tyle cierpliwości, to zapraszamy do napisania tej magicznej liczby słupów w komentarzu).
Swego czasu, nie tak w cale dawno temu, kiedy obecni koalicjanci w mieście i powiecie zwierali szyki do przedwyborczej kampanii, zbierając na siebie „haki” stowarzyszenie Plus i jej lider wyliczali ile to w czasach rządów tego ugrupowania w latach 2002-2014 powstało ścieżek rowerowych. Stawiali to oczywiście w kontrze do mizernych w tej dziedzinie efektów prezydentury Marioli Czechowskiej. Matematykom z Plusa wyszło, że w czasach, kiedy Dariusz Matyśkiewicz był wiceprezydentem Bełchatowa odpowiedzialnym za inwestycje zbudował 25 km ścieżek rowerowych.
Wśród nich jest ten cud inżynierii, który widzimy na ul. Zamoście. Nam najbardziej podobają się te ostrzegawcze łezki, mające informować rowerzystę, aby nazbyt się nie rozpędzał, bo słup na drodze. Już nam po głowie w redakcji chodzi, by nazwać je „Łezkami Darka”.
Ale tak na poważnie, skoro Dariusz Matyśkiewicz wrócił na wiceprezydencki fotel i znów odpowiada za inwestycje, to liczymy, że w tej kadencji powstanie przynajmniej kolejne 8,5 km ścieżek rowerowych (tyle ponoć Plus budował jak był u władzy). Chociaż kadencja jest o rok dłuższa, to spodziewamy się przynajmniej 10 kilometrów. I oby tylko te ścieżki nie były taką farsą i kpiną z rowerzystów, jak ta na ul. Zamoście.
Niechaj nas Pani Prezydent chroni przed takimi inwestycjami swojego zastępcy.