Eko-Region podnosiósł stawki opłat za wywóz śmieci. I to drastycznie, bo statystyczna bełchatowska rodzina zapłaci o ok. 20 proc. więcej niż było do tej pory. A mogło być jeszcze gorzej.
Stawki, które zaproponował miastu Eko-Region były skandalicznie wysokie. Można wręcz zaryzykować tezę, że zlokalizowana w Bełchatowie spółka skorzystała ze swej monopolistycznej pozycji narzuciła miastu warunki drastycznie złe.
Przypomnijmy, że w myśl obecnie obowiązujących przepisów, to na gminie, a więc w tym przypadku na mieście spoczywa obowiązek wywozu odpadów. Samorząd wynajmuje więc firmę, która się tym zajmie w drodze przetargu. Do ogłoszonego przez bełchatowski magistrat postępowania zgłosił się tylko Eko-Region.
Do tej pory mieszkańcy za śmieci segregowane płacili 7 zł od osoby, a za niesegregowane 12 zł. Oferta przetargowa Eko-Regionu skalkulowana była tak, że miasto musiało zaproponować stawki na poziomie 10 i 17 zł.
Podwyżka o blisko 40 proc. była nie do przyjęcia dla radnych. Ostatecznie stanęło na stawkach 8,50 zł za śmieci segregowane i 17 zł za niesegregowane. Resztę dopłacić musi miasto ze swojego budżetu, kosztem inwestycji.
Podwyżka jest skandaliczna także z powodu struktury spółki Eko-Region. Przed laty powołały ją do życia lokalne samorządy, gminy, powiaty, w tym powiat bełchatowski i miasto Bełchatów. W ostatnich latach jednak dokapitalizował spółkę samorząd Kleszczowa, przejmując większościowy pakiet udziałów. Dziś Bełchatów nie ma nad Eko-Regionem żadnej kontroli, choć siedziba spółki dalej mieści się w mieście.
Dodatkowo Eko-Region to spółka, która dynamicznie się rozrosła. Dziś obsługuje kilkadziesiąt gmin. Na lokalnym rynku praktycznie nie ma konkurencji, co skutkuje możliwością dyktowania cen i stawiania samorządów pod ścianą, tak jak to było w przypadku Bełchatowa.